Konwersja

Jak pewnie większość czytelników wie, licencje lotnicze wydawane są przez władze danego kraju i uprawniają do latania wyłącznie samolotami tam zarejestrowanymi. Na szczęście jakiś czas temu państwa europejskie doszły do porozumienia i w Europie obowiązuje jeden system licencjonowania. Niestety sytuacja nie wygląda już tak różowo jeśli chodzi o współpracę europejskiej agencji EASA z amerykańską władzą FAA – licencje nie są wzajemnie wymienialne, a EASA stara się zazwyczaj utrudniać życie posiadaczom licencji wydanych przez FAA. Dlatego mając w kieszeni jedynie amerykański plastik trzeba przejść proces tzw. konwersji zanim zacznie się myśleć o szukaniu pracy w Europie.

IMG_8568.jpg

Czytaj dalej

Angielski ICAO

HIO Tower: „Do you have ATIS information Hotel?”
Student: „No hotel. Student housing.”

Ta popularna legenda mówi sporo na temat poziomu znajomości języka angielskiego wśród niektórych azjatyckich uczniów przyjeżdżających na szkolenie do Hillsboro. I choć nie wiadomo, czy ta korespondencja radiowa miała miejsce naprawdę, nie zmienia to faktu że często brak zrozumienia kontrolerów czy umiejętności odpowiedzi na ich pytania jest powodem do nieporozumień, późniejszych telefonów od ATC, a czasem prowadzi do niebezpiecznych sytuacji w powietrzu.

Czytaj dalej

Podsumowanie szkolenia w USA

Od momentu powstania tego bloga, a szczególnie od wyjazdu do Stanów dostaję i odpowiadam na wiele maili od czytelników, którzy także zainteresowani są karierą pilota. Zdecydowanie najczęściej powtarzającymi się pytaniami są te o koszty i długość szkolenia. Najwyższa pora, aby po zdaniu egzaminu na CFI i rozpoczęciu pracy  podsumować dotychczasowy pobyt w USA.

W Hillsboro Aviation wylatałem 234.6 godzin, z czego:

image002.jpg

Czytaj dalej

Day 199 – podejściówki

Ciąg dalszy ćwiczeń podejść LOC i VOR. Pierwsze znów wykonujemy w Aurorze – jest to przyjemne lotnisko do szkolenia, gdyż ma względnie mały ruch (jest niekontrolowane) i znajduje się w niewielkiej odległości od naszej bazy. Myślę, że to dobry moment aby wytłumaczyć szanownym czytelnikom jak wygląda podejście na przyrządach. Najlepiej będzie prześledzić konkretny przykład wspomagając się fragmentami karty podejścia właśnie z Aurory. Zaczynając od samej góry:

uao-loc-jepp-top.jpg

kliknij aby zobaczyć więcej...

Czytaj dalej

Day 125 – Part 61 vs Part 141

Przed rozpoczęciem szkolenia do Instrument Rating postanowiłem zrobić drobne zakupy nowego sprzętu i materiałów do nauki. Jedną z rzeczy, która musiałem nabyć jest sylabus, czyli po prostu program wg którego będę się dalej szkolił. Do wyboru miałem w zasadzie trzy: „Cleared for Approach” Cessny/King Schools, „Instrument/Commercial” Jeppesena i program autorski Hillsboro Aviation zgodny z wymaganiami chińskiego ULC-u, w skrócie CAAC.

Większość osób korzysta z programu CAAC. Jest to kompletny sylabus „od zera do bohatera”, a dokładnie aż do latania na King Airach, dobrze przemyślany i zorganizowany. Problem w tym, że jest on głównie przydatny do szkolenia wg FAR Part 141.

Czytaj dalej

Dalsze szkolenie

Mapa USA złożona z tablic rejestracyjnych

O szkoleniu w Stanach myślałem już od dawna. Chyba głownie za sprawą forum awiator.com, gdzie pojawiały się relacje m.in. z wyjazdów do Benton w Kansas, ale też inne historie osób które latały za oceanem. Z ich opowiadań wyłaniał się obraz zupełnie innej rzeczywistości lotniczej, kraju przyjaznego general aviation, z rozwiniętą infrastrukturą i atrakcyjnymi cenami. Miejsca, gdzie większą wagę przykłada się do latania, a nie tylko nauki teorii. Gdzie przestrzeń kontrolowana jest prawie wszędzie, w dodatku często bardzo ruchliwa i nikt się jej nie boi. Gdzie uprawnienie IR robi się po to, żeby latać w IFR a nie tylko mieć je wbite w licencji. Dodatkowo, kusiła sama idea wyjazdu za granicę, poznania trochę innego miejsca, nowych ludzi i możliwość biegłego opanowania języka.

Czytaj dalej

Piąta sesja: koniec

Udało się! Roczna przygoda z ATPLem zakończona. I choć na dobrą sprawę zdane egzaminy nic konkretnego jeszcze nie oznaczają, to jest się z czego cieszyć. Po kompromitacyjnym występie w zeszłym miesiącu udało się tym razem rozprawić z ostatnim przedmiotem, choć jak widać nie było to takie oczywiste zwycięstwo.

Instrumentation – 80,0%

Tak naprawdę szczegółowe wyniki nie mają większego znaczenia. Liczy się jedynie to, że egzaminy mam już za sobą. Koniec z bazą pytań JAA i na razie koniec z wizytami w ULCu! Radość tym podwójna, że z powodu mojego wyjazdu ewentualna poprawka byłaby mocno utrudniona. Ale na szczęście się udało, FINITO.

Wszystkim rozpoczynającym tej jesieni kurs ATPLowy życzę powodzenia i szczerze współczuję :)

Czwarta sesja

Kiedyś trzeba się zmierzyć z pierwszą porażką. Kilka dni temu pojechałem do ULCu zdawać ostatni egzamin z ATPLa – Instrumentation. Ostatnio mocno się leniłem i nauka nie przychodziła łatwo. Myślałem, że uda mi się trochę oszukać system, który dawał poprzednio całkiem przyzwoite wyniki i tym razem przeszedłem prawie od razu do bazy pytań, nie studiując dogłębnie książek. Po przerwie jednak trudno było znów zmusić się do klikania w kolejne pytania, więc i to odkładałem w nieskończoność, aż do wieczoru przed planowanym wyjazdem do Warszawy. W końcu zabrałem się za naukę, ale ileż można zrobić przez kilka nocnych godzin? Na pewno nie 1100 pytań! Udało mi się przebrnąć przez jakieś 650 i musiałem się chwilę przespać. Rano wielka niepewność – jechać czy nie jechać? Zadecydowałem, że jednak spróbuję. Powtórka z tego, co zdążyłem przerobić w nocy i prosto do sali egzaminacyjnej. Zaznaczam kolejne odpowiedzi, pojawiają się kolejne pytania, zapisuję na kartce te, co do których mam wątpliwości. Na 60 wychodzi mi takich 25. Trudno, zamykam egzamin i wynik: 68,3%. Oblany! Brakło 4 prawidłowych odpowiedzi. Pytania wcale nie były skomplikowane, zwyczajnie nie umiałem. Szkoda że się nie udało, bo chciałem mieć już wszystko z głowy, a tu trzeba jeszcze raz przyjechać. Oby po raz ostatni…

Przyszłość

Kiedy zaczynałem szkolenie do licencji turystycznej większość znajomych pytała: chcesz zostać zawodowym pilotem? Starałem się na te pytania odpowiadać wymijająco, bo choć w głowie zawsze tkwiło marzenie kariery w kokpicie, to nie do końca wiedziałem czy latanie będzie mi służyć jedynie dla przyjemności, czy też zwiążę z nim swoją pracę. Nie wiedziałem czy uda mi się ukończyć szkolenie, czy będę w sobie widział predyspozycje do bycia pilotem oraz, co najważniejsze, czy będzie mi się to w ogóle podobało. Dziś na to samo pytanie odpowiadam: tak, chciałbym pracować jako pilot. Ale czy się uda?

Czytaj dalej

Trzecia sesja

Po czerwcowej przerwie wróciłem do gry i udało mi się podejść do trzech przedmiotów:

Meteorology – 95,2%
Performance – 88,6%
Flight Planning & Monitoring – 90,7%

ULC faktycznie zmienił bazę pytań. Na meteorologii nie było jakiegoś zdziwienia, myślę że może 10% nie widziałem wcześniej. Na osiągach było już trochę gorzej, choć przyznaję że i tak nie przerobiłem wszystkich pytań z Aviation Exam, więc nie wiem ile zostało wprowadzone nowych. Planowanie mnie trochę zaskoczyło, bo z braku czasu nie przerobiłem w ogóle działów VFR i IFR Navigation Plan, przez co miałem drobne problemy z wyjaśnieniem symboliki low enroute charts. Czasu też nie było zbyt wiele, bo doszukiwałem się spisku w stylu JAA w każdym pytaniu, nawet te najłatwiejsze obliczenia sprawdzałem po kilka razy. Wracając jeszcze do nowej bazy, wcześniej mówiono jaka ta nowa baza nie będzie wspaniała, jak to poprawi się jakość załączników. Akurat! Niektóre załączniki do Flight Planningu nadal są w skandalicznej jakości. Ponadto baza ma błędy i zdarza się, że pytanie odsyła do załącznika który jest zupełnie nie na temat. Co wtedy? Pracownicy komisji egzaminacyjnej z rozbrajającą szczerością radzą żeby strzelać. Jedną zagadkę udało mi się rozwiązać (i znaleźć właściwy załącznik), więc może dzięki innym zdającym za kilka miesięcy strzelać już nie będzie trzeba. Przynajmniej do czasu kolejnych zmian w bazie.

Niestety nie zdążyłem przygotować się do ostatniego przedmiotu – Instrumentation (wyposażenie pokładowe). Nie jest to łatwy temat (no i pytań w bazie prawie 1100), ale mam nadzieję że tym razem zmuszę się do nauki wcześniej niż dwa dni przed testem i nie będzie problemu z jego zdaniem.