Co ma wspólnego Cessna Citation z Porsche 911? Oprócz tego że są szybkie, wymagają zasobnego potfela, a ich sprzedawcy celują w podobnego klienta. Pewnie dlatego Porsche wraz z kilkoma producentami samolotów promuje się na imprezach Porsche Aircraft Experience. Event zawitał także do Hillsboro.
Pojawiło się na szkolnym podwórku kilka ciekawych samolotów. Na początek dwa największe: 8-12 miejscowa Cessna Citation Sovereign ($17.5 miliona) i mniejsza Citation CJ4 ($8.75 miliona).
Obydwie można było sobie pooglądać z bliska i z daleka, zapoznać się ze szczegółami, nawet poczytać manual. Przedstawiciele Cessny (i równocześnie piloci) bardzo chętnie opowiadali o swoich produktach i odpowiadali na wszelkie pytanie, nie tylko od potencjalnych nabywców (jak na Amerykę przystało, dość niepozornie wyglądających) ale i studentów czy instruktorów. CJ4 bardzo mi się spodobała, taki w sam raz samolot na weekendowy wypad za miasto. Tylko nie mogłem się zdecydować w którym fotelu wygodniej…
Świat jednak nie tylko wokół odrzutowców się kręci. Dla mniej zasobnej klienteli do wyboru było kilka turbopropów: Pilatus PC-12 czy też całkiem nowy Beechcraft King Air C90GTx…
Pojawił się też przedstawiciej klasy experimental prosto z Bend, Oregon – Epic LT. Wierzcie lub nie, ale patrzycie na kit-plane za $1.9 miliona…
Z kolei w kategorii plebs-plane można było zobaczyć całkiem przyzwoicie wyposażonego Pipera Mirage ($1.1 miliona), Columbię 400 (teraz to chyba się nazywa Cessna Corvalis; $0.7 miliona):
Do kompletu szkoła wystawiła 206-tkę i Skycatchera, a dla miłośników wirujących dysków Bella 407.
No dobrze, a co z tymi porszakami? Najpierw mały lunch w hangarze, w którym na codzień serwisuje się awionikę. Tu niestety trochę się zawiodłem, bo do wyboru były tylko dwa rodzaje przesiąkniętych majonezem buł, jakaś sałata, czipsy i kilka niealkoholowych napojów.
Po przerwie zapisałem się na jazdę Porsche Carrera 4S Cabrio, a później dla porównania Porsche Cayman R. Tor był dość krótki, ale kierowcy i tak dawali radę.
Niestety tymi dwoma modelami nie dawali się przejechać samemu. Skorzystałem za to z propozycji wypróbowania Porsche Panamera S i Porsche Cayenne S. Pierwsze jeszcze jakoś jeździ, ale ta druga kolumbryna to straszny muł…
O 16:00 cały event zaczął się zwijać, a wieczorem wybraliśmy się z Davidem na lot po okolicy w 172 RG. Short field takeoff i instruktor chce żebym go zabrał nad lotnisko o nazwie Vernonia. Gdzie to jest? Nie wiesz, to rozepnij pas i spróbuj w tej wielkiej torbie na tylnim siedzeniu znaleźć mapę. Aaaa, to przecież blisko, gdzieś w górach Coast Range. Pośrodku lasu trawiasty pas i mała wioska obok, ale łatwo było znaleźć. Z 4000 ft spiral descent do 2000 ft. Niestety bez lądowania, bo trawa i RG niezbyt się lubią.
Dalej David chce żebym lecąc na 2500 ft pokazał mu z bliska Cherry Grove. Znów przyglądam się mapie – jest, mała wioska obok Hagg Lake. Podążam za leśną drogą, nisko nad górkami, poźniej nad jeziorem i prosto do Cherry Grove. David udaje że robi zdjęcia, kiedy ja okrążam miejscowość. Poczułem się trochę jak w Polsce z tym lataniem 1000 ft nad terenem.
Zachód słońca, pora na przećwiczenie manewrów. Chandelles, crazy eights, później simulated engine failure i powrót do Hillsboro. Na koniec poweroff 180 (sukces) i touch and go zakończone soft field landing (symulowanym oczywiście).
Dobry dzień, dobry lot.
Epic LT jest rzeczywiscie pieknym skladakiem, po prostu marzenie samolot, szkoda ze firma zbankrutowala ale o ile wiem wlasciciele wykupili co z firmy pozostalo.