Pogoda w tym roku nas zdecydowanie rozpieszcza. Znów czyste niebo, lekki wiaterek, żadnej turbulencji. Niestety, znów natłok spraw sprawił że za późno wyjechałem z Krakowa, po drodze zepsuta ciężarówka, korki. Na miejscu spotkałem się z Andrzejem który kończył właśnie przegląd przedlotowy i szykował do kręgów z Panem Marianem. Pomogłem wypchać maszynę, pogadałem chwilę z prezesem i z mechanikiem, a następnie udałem się na „wieżę” robić zdjęcia, tym razem jednak troche lepszym aparatem (efekty już niedługo).
Po serii lotów Andrzeja, za sterami znalazłem się ja i samodzielnie wykonałem ostatnie brakujące trzy kręgi do ćwiczenia nr 9, a nawet jeden nadprogramowy. Poza jednym przyziemieniem na trzy kółka (ale prezes testując naszą kaniowską SP-AIS również dotknął pasa trzema) lądowania były dobre. Całe szczęście, że to już koniec kręgów…
ooo… a mysmy sie dzisiaj (24 maja) spotkali w Kaniowie ;) nawet sobie poogladalam jak kolega wykonywal pierwsze tego dnia ladowanie -naprawde zgrabnie :) potem sie nie przygladalam, bo chcialam dokladnie wymyc dynamiczne malenstwo ;)
trzymam kciuki za dalsze szkolenie
kto wie moze sie jeszcze kiedys spotkamy w Kaniowe, w Bielsku lub innym lotnisku? a moze gdzies w powietrzu?
Świat jest mały, na pewno się spotkamy :) Gratuluję trafienia na tę strone! I daty postów nie zawsze są zgodne ze stanem faktycznym ;)
a to czysty przypadek, ze trafilam na ta strone -porownywalam ceny szkolen :)
ale faktycznie swiat jest maly ;)