Żeby nauczyć się latać trzeba w pierwszej kolejności uwierzyć, że to możliwe! Przez lata utarło się przekonanie, że aby zostać pilotem należy być wybitnym, urodzić się w rodzinie lotników, mieć idealny wzrok i żadnych plomb, a na koniec ukończyć szkołę lotniczą w Dęblinie. Nic z tego nie jest prawdą.
Najlepiej zacząć od znalezienia miejsca, gdzie będziemy się szkolić. Warto pojechać na najbliższe lotnisko i zorientować się w lokalnej sytuacji, wypytać o terminy, ceny i inne szczegóły (ilość samolotów, ilość instruktorów).
W moim przypadku było tak: Aeroklub Krakowski w Pobiedniku Wielkim jest jedyną szkołą w okolicy Krakowa. Problem w tym, że nie jest to miejsce o idealnej organizacji, a mała ilość samolotów powoduje, że ciężko załapać się na wolny termin. Poza tym, nie odczułem prawie żadnego zainteresowania, bądź co bądź, klientem. Co innego Aeroklub Śląski, skromnie ale czysto, ładnie i przyjemnie, jest półokrągła recepcja z wystawionym cennikiem, są gablotki z podręcznikami, przyrządami do nawigacji, jakaś roślinność, a za szkolenie nie trzeba płacić z góry (w dodatku akceptowane są karty płatnicze). Po prostu XXI wiek.
Osobiście do Pobiednika zniechęcił mnie też dojazd. Mimo, że lotnisko jest zaraz za Krakowem, na dojazd z domu musiałbym przeznaczyć 1h w jedną stronę. Paradoksalnie znacznie szybciej dojadę na katowicki Muchowiec, niby odległość dwa razy większa, ale czas dojazdu to jakieś 35-40 minut.
Kiedy więc znajdziemy już szkołę i dowiemy się o najbliższym terminie szkolenia należałoby wykonaniać badania lotniczo – lekarskie. Najlepiej (i najszybciej) robić je w Warszawie albo we Wrocławiu. Do uzyskania licencji PPL(A) potrzebna jest 2. klasa zdrowia, ale jeśli ktoś planuje dalszą karierę w lotnictwie, dobrze jest zrobić od razu badania na 1. klasę, żeby uniknąć później ewentualnego rozczarowania.
Jeśli uda nam się już zapisać na kurs i wykazać że jesteśmy wystarczająco zdrowi, trzeba zacząć zbierać fundusze. W tym miejscu dochodzimy do tego jedynego nieprzyjemnego aspektu latania – kosztów całej zabawy. Zdobycie licencji PPL(A) to wydatek rzędu 25 000 zł (teoria, praktyka, egzaminy, pomoce i przyrządy). Dla chcących polatać taniej, jest możliwość zrobienia świadectwa kwalifikacji, które umożliwia loty samolotami ultralekkimi (dwuosobowe, do 495 kg masy startowej). Niestety w polskich realiach trudno później taki samolot pożyczyć, ale ewentualny zakup wiąże się z dość rozsądnymi pieniędzmi, a także stosunkowo niskimi kosztami obsługi i paliwa. Warto zorientować się w sytuacji na lokalnym lotnisku.
To wszystko dotyczy oczywiście latania rekreacyjnego. Jak wygląda droga do latania zawodowego, opisałem w artykule Licencje i uprawnienia.