Day 122 – checkride
Prognoza się sprawdziła i po wczorajszym śniegu nie ma ani śladu! Warunki na egzamin prawie idealne. Nie przeszkodziło mi to jednak o mały włos się nie spóźnić, dobrze że egzaminatorce dojazd też zajął więcej czasu niż zwykle. Czekając na nią w szkole w jednym z pokoików, przeznaczonych specjalnie na checkride’y, podszedł do mnie inny egzaminator i jak tylko dowiedział się że jestem z Polski, wyjąkał: „wzyskiego najszego”. A dziękuję, dziękuję, życzeń powodzenia nigdy za wiele.