Pierwszy recurrent

Co pół roku piloci liniowi zamykani są na kilka godzin w symulatorze, by ćwiczyć sytuacje, w których nie chcieliby się znaleźć podczas lotu prawdziwym samolotem. Jest to częściowo szkolenie, częściowo egzamin, dlatego choć z jednej strony można się cieszyć z nadchodzących sesji jako okazji do wypróbowania się w bardziej ekstremalnych okolicznościach, to z drugiej mało kto lubi być oceniany, szczególnie jeśli od wyniku zależy jego dalsza kariera.

LVO, EPWA Czytaj dalej

Flight Plan Manager

Myślę, że nie ma sensu zanudzać czytelników opowieściami o codzienności pracy w korporacji i branży IT, ale może część osób, która miała do tej pory do czynienia z mapą, E6B i POH Cessny albo Pipera jest ciekawa jak działa oprogramowanie do planowania lotów, wykorzystywane przed duże linie lotnicze, takie jak United, SAS czy Thai.

Czytaj dalej

Licencjat

Praca licencjacka obroniona! I choć wydawać się może, że kierunek „międzynarodowe stosunki gospodarcze” niewiele ma wspólnego z lotnictwem, to nie byłbym sobą, gdybym w pracy dyplomowej nie pisał o samolotach. Jeśli interesuje was historia odrzutowych samolotów komercyjnych, aktualna sytuacja na rynku oraz prognozy na przyszłość, to zapraszam do lektury (uwaga: 70 stron, można usnąć!)

praca_lic_logo

O szukaniu pracy

Jak to mówią, najlepsza praca w lotnictwie to ta, którą się ma. Niestety, od kilku lat (a może od zawsze?) niedoświadczeni piloci nie bardzo mogą przebierać w ofertach pracodawców. Ktoś powie: zaraz zaraz, ale masz już ponad tysiąc godzin! To prawda, ale w Europie ma to niewielkie znacznie. Tu liczy się raczej Type Rating i nalot na typie, a w ostateczności jet time lub czas w załodze wieloosobowej.

szukanie-pracy Czytaj dalej

Z Bielska do Kaniowa

Pewnego słonecznego sierpniowego dnia udałem się na lotnisko w Kaniowie w celu przedłużenia uprawnienia SEPL. Mój pierwszy instruktor, pan Marian, jest teraz również egzaminatorem, więc jasne było że to do niego skieruję się w tej sprawie. Przedłużenie robiłem na podstawie nalotu, ale udało mi się załapać na krótki skok z EPBA do EPKW.

IMG_0595.JPG

Czytaj dalej

Day 627 – Oregon Airshow ’12

Sierpień jest co roku miesiącem pokazów Oregon Air Show, odbywających się na naszym lotnisku w Hillsboro. O samych pokazach nie będę zbyt wiele pisał, bo były dość podobne do tych z zeszłego roku. Z latających nowości: zespół USAF Thunderbirds na F-16, Harriery i miejscowy MiG-17/LiM-6 w polskim malowaniu. Szkoda, że nie pojawił się Twin Beech, ale wrażeń i tak nie brakowało. Skrót na załączonym filmie.

Day 551 – Hood River

Poza „daily deals” do okolicznych knajp, trudno na Grouponie znaleźć interesujące oferty: same masaże, SPA czy inne fryzjery. W ten weekend pokazał się deal na degustację wina i gruszek. Nuda, do tego półtorej godziny drogi z Hillsboro. Chyba że… to picie wińska połączone jest ze zwiedzaniem muzeum starych samolotów i samochodów w Hood River, do którego od dawna planowałem się wybrać.

DSC07418.JPG

Czytaj dalej

Day 366 – PCAS

31VUU7AyS8L._SS400_.jpgPo opisywanej ostatnio kolizji jednego z naszych szkolnych samolotów przypomniałem sobie urządzenie, które kiedyś (latając jeszcze w Polsce) widziałem w sklepie internetowym i wydawało mi się trochę bezużyteczne – PCAS, czyli Portable Collision Avoidance System. Cóż, chyba najwyższa pora zmienić zdanie…

Czytaj dalej

Day 281 – pożegnanie z Alaską

Wszystko co dobre kiedyś się kończy i nie inaczej było z moimi tygodniowymi wakacjami. Początkowo zakładałem wylatać na Alasce 10 godzin, ale pogoda trochę popsuła mi ten plan. Po 5 dniach słońca przyszedł deszcz i silny wiatr, bez perspektyw na szybką poprawę. Dlatego postanowiłem zostać przy 9.2h w logbooku i zamiast siedzieć w drewnianej chatce w Moose Pass wrócić na ostanie dwa dni do Anchorage.

DSC05410.JPG

Czytaj dalej